-Simon?
-Lilly?
-To wy się znacie? - Moja mama była tak samo zaskoczona jak my. Pokiwaliśmy głowami. Wpuściłam Cowella do środka. Czułam się trochę nieswojo. On i moja rodzicielka? Szczęście, że nie wybrała sobie jakiegoś gościa, który poleci na jej kasę. Mam zaufanie do managera chłopaków. Ale jak ją skrzywdzi to pożałuje. Usiedliśmy do stołu. Mam włączyła radio a jej partner zaczął rozmowę.
- Nie wiedziałem, że Alison to twoja mama. Ale naprawdę zrozum, że ja jej nie zdradzę, nie wykorzystam, czy co Ci tam przyszło do głowy.- Uśmiechnął się. Naprawdę mu na niej zależy. Będę dla niego miła, bynajmniej się postaram.
-A ja nie wiedziałam, że jesteś romantyczny i przystojny. Widzisz? Życie nie jest przewidywane.
Po zjedzonej przepysznej kolacji poszłam wziąć prysznic. Rozebrałam się, weszłam do kabiny i puściłam wodę. Po namydleniu całego ciała, spłukałam się nieco chłodniejszą cieczą niż wcześniej. Wyszłam z kabiny , założyłam sobie ręczni, wytarłam się i ubrałam się w pidżamę. Wyszłam z łazienki i udałam się na dół w celu zrobienia sobie kakaa. W salonie siedziała moja mam i jej 'chłopak'.
-Córciu, nie miałabyś nic przeciwko gdyby Simon został na noc?- Spytała. Przekręciłam głową. Teraz muszę se załatwić słuchawki i jakąś dobrą muzykę żeby nie słyszeć ICH. Uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam do kuchni. Wyciągnęłam kubek i nalałam sobie kakao zrobione wcześniej przez moją rodzicielkę. Wzięłam szklankę w ręce, wróciłam do swojego pokoju i rozłożyłam się na łóżku. Odłorzyłam kubek na nocną szafkę, zamknęłam oczy i po chwili zasnęłam.
Obudziłam się dość wcześniej. Otarłam oczy, ogarnęłam się trochę by po chwili stanąć na dywanie przed łóżkiem. Wyszłam z pokoju, zeszłam na dół i weszłam do kuchni skąd dochodziły zapachy jajecznicy. Weszłam do pomieszczenia, Simon smażył jajko na patelni pogwizdując sobie pod nosem.
-Dzień dobry. - Uśmiechnęłam się siadając na krześle przy stole.
-Witam, głodna? - Spytał nakładając pożywienie na talerz. Pokiwałam głową, wzięłam widelec do ręki i zaczęłam jeść. Zjadłam śniadanie, ubrałam się i usiadłam na kanapie włączając telewizor. Akurat leciał film plotkarski.
-A teraz coś o waszym ulubionym zespole.. One Direction - Za powiedziała kobieta. Wzięłam pilota do ręki i pogłośniłam. - Najmłodszy członek zespołu Harry Styles leży teraz w szpitalu. Niejaka Lilly Marsel spędza z nastolatkiem sporo czasu, nawet więcej niż jego przyjaciele z boysbandu. Przychodzi do niego do szpitala i opiekuje się niem. Tę dwójkę dziewiętnastolatków łączy coś więcej niż tylko przyjaźń. Na tym zdjęciu widzimy jak Harry spogląda na dziewczynę <click>. Czy tak się patrzy na przyjaciółkę? Mówiła...
Wyłączyłam telewizor. Wstałam, ubrałam płaszcz i buty.
-Mamo wychodzę!- Krzyknęłam i wyszłam z domu.
Weszłam do szpitala. Wsiadłam do windy i nacisnęłam guzik z cyfrą '3'. Drzwi zamknęły się a maszyna ruszyła do góry. Gdy już znalazłam się pod drzwiami pokoju loczka, zapukałam w nie i weszłam do środka.
-Cześć Hazz, jak się czujesz?- Spytałam siadając obok niego na łóżku. Odłożyłam płaszcz na drewniany stolik a mój wzrok znowu powędrował na Stylesa.
-A dobrze, jutro mnie wypisują. Oglądałaś wiadomości?- Spytał. Pokiwałam głową i razem wybuchliśmy śmiechem. Kto normalny wymyśla takie plotki? A no tak. Zapomniałam. Ludzie umieją wymyślić naprawdę dobre kłamstwa, żeby zarobić trochę kasy. Gdy już opanowaliśmy się trochę, postanowiliśmy pójść na dwór. Ubrała płaszcze, Harry jakąś grubszą bluzę i wyszliśmy z budynku.
_______________________________________________________________
Naprawdę przepraszam, że nie dodawałam i, że jest taki krótki ale mam trudny miesiąc. :c
Jakby ktoś nie wiedział. Simon jest to menager One Direction. Żeby nie było pretensji. ♥
HAHAHAHA, SIMON. NO NIE WIERZĘ, CO TO MA BYĆ. Buahahaha, idę jebnąć sznura. Co nie zmienia faktu, że to było dobre. I jeszcze został na noc. Leżę i nie wstaję. “Kochanie, nie masz nic przeciwko temu, żeby Simon został na noc?” czyli “Kochanie, nie masz nic przeciwko temu, że będę się z Simonem pieprzyć całą noc?”. JEZU, co ja mam w głowie?! Znaczy, POTWORZE SPAGHETTI, co ja mam w głowie?! Tak, jestem “pastafarianem”. A tak naprawdę ateistką. Mniejsza. Podoba mi się ten zwrot akcji z Simonem. Takie ciekawe urozmaicenie. W dodatku zachowuje się on jak prawdziwy i przykładny ojciec, co zdarza się rzadko u ojczymów. Ale nic nie mówię, tak też może być. Mi się podoba, a to najważniejsze. I końcówka. Ach, te zajebiste ploteczki. Zresztą, dobrze, że oni się nimi nie przejęli. Ale z racji tego, że Viper jest jasnowidzem, to wiem, iż jeszcze ze sobą będą. To tylko kwestia czasu, hehe. Jestem ciekawa, co będzie dalej. Pisz szybko next'a. Czekam i życzę weny. MWACH! ♥
OdpowiedzUsuńHahahahaha dobre xD
OdpowiedzUsuńW końcu skomentowałam cieszysz się moja paruuufffkoo? :D
Nie rozpisuje sie za bardzo :3
Weny Maluszku <333 XD
Hahaha, simon? Nie wpadlabym na to ;) na początku myślałam ze to będzie ten gwalcicel ale jednak się myliłam ;(
OdpowiedzUsuńJakoś szybko to wszystko przeczytałam ; p
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na opowiadanie piszesz też fajnie <3
@Little_Agnes1D
Dobrze, że napisałaś na koncu kto to simon bo kompletnie nie ogarnelam :D no ale ciekawy rozdzail :) W wolnej chwili zapraszam do mnie, obserwujemy przez blogera i bloglovin? Chętnie wpadnę tu jeszcze nieraz :* http://ourloveourpassion.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA więc zaczynam teraz ja:
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystko co miałam przeczytać, i muszę przyznać, że jest super !
Simon ? No nie wierzę ;)
Harry i Lilly jeszcze będą razem prawda ? Będą !
Muszą być :D Hua Hua
Czekam na nn :d
Mwahh ♥
Zapraszam też do siebie :
http://stay-this-moment.blogspot.com/
Nominowałyśmy Twojego bloga do The Versatile Blogger! Więcej informacji na temat nominacji na http://stayalivejuststayalive.blogspot.com/p/nominacje.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do czytania naszego opowiadania ♥
Chelly and Eve